Niepozorny słoik po majonezie okazał się jednym z miejsc, w których 46-letni mieszkaniec Gdyni ukrywał narkotyki. Mężczyzna najwyraźniej liczył na to, że takie schowki nie wzbudzą podejrzeń funkcjonariuszy. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, a policyjne przeszukanie było wyjątkowo skrupulatne. Sprawa pokazuje, że nawet najbardziej banalne pomysły na ukrycie nielegalnych substancji nie gwarantują bezkarności.
Zatrzymanie było efektem dłuższej pracy operacyjnej policjantów, którzy uważnie przyglądali się podejrzanemu. Gdy zapadła decyzja o interwencji, funkcjonariusze dokładnie wiedzieli, czego się spodziewać. Przeszukanie mieszkania przyniosło konkretne i obciążające dowody.
Blisko 100 gramów narkotyków w mieszkaniu
W niedzielę, 14 grudnia, kryminalni z Komisariatu Policji w Gdyni Śródmieściu zatrzymali 46-letniego mężczyznę, który od dłuższego czasu pozostawał pod obserwacją funkcjonariuszy. Podczas przeszukania jego mieszkania ujawniono blisko 100 gramów różnych narkotyków, ukrytych w niepozornych miejscach oraz przedmiotach codziennego użytku.
Jak ustalili policjanci, z zabezpieczonej ilości środków odurzających można było przygotować aż 280 porcji przeznaczonych do sprzedaży. To jasno wskazuje, że sprawa nie dotyczyła jedynie posiadania na własny użytek, lecz znacznie poważniejszej działalności.
Tymczasowy areszt i groźba surowej kary
Zatrzymany 46-latek usłyszał zarzuty posiadania oraz uczestnictwa w obrocie znaczną ilością narkotyków. Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Gdyni zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Przed mężczyzną proces sądowy, a konsekwencje mogą być bardzo poważne. Za zarzucane czyny grozi mu kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności, co pokazuje, jak surowo prawo traktuje przestępstwa związane z handlem narkotykami.
Źródło: Komenda Miejska Policji w Gdyni




